Felieton

Żebrolajki – pomogą w pozycjonowaniu, zaszkodzą wizerunkowi

Artykuł na głos – możesz posłuchać tego artykułu!

Jestem przekonany, że każdy z nas nieraz spotkał się z prośbą przesłaną przez naszych bliższych lub dalszych znajomych o zalajkowanie jakiegoś posta. Bo dzięki ilości lajków jakiś utwór czy zdjęcie znajdzie się na szczycie, a jego autor coś wygra. Warto się jednak zastanowić, czy takie działanie przynosi więcej szkody czy pożytku?

Wszystko zaczęło się od zdjęć wrzucanych do sieci, na których ktoś trzyma kartkę z napisem, mającym na celu wywołanie odpowiedniej emocji i podjęcie działania. Tą emocją może być wzruszenie albo wzburzenie, a działaniem – pozostawienie swojego lajka pod danym postem.

Słynne stało się zdjęcie dzieci trzymających kartkę z napisem mówiącym, że „tato obiecał im psa, jak uzbierają milion lajków na Facebooku” pod zdjęciem. Zebrali je w 7 godzin…

Takich zdjęć potem były tysiące. Jedne z nich dotyczyły po prostu śmiesznej akcji, inne rzeczy poważnych, takich jak zbieranie na przeszczep dziecka (chciałbym wiedzieć, jak można te lajki pod zdjęciem zmonetyzować?). Najbardziej bulwersujące były dla mnie zdjęcia wrzucane przez matki z chorym dzieckiem trzymającym kartkę z prośbą o lajki, żeby dziecku sprawić przyjemność. Ktoś tutaj zupełnie stracił kontakt z rzeczywistością.

żebrolajki to nakłanianie internautów do zostawiania lajków pod jakimś postem, zwykle przez umieszczanie obrazków z treścią mającą wywołać emocjonalny odruch klikania; żebrolajki to też lajki uzyskane w taki sposób; słowo potoczne, nacechowane negatywnie

Źródło: dobryslownik.pl

Po co markom lajki?

Facebook posiada sporo różnych algorytmów. Wśród nich jest również taki, który jak widzi zwiększony ruch na stronie, wywołany ilością wyświetleń, polubień lub komentarzy, stawia taką stronę wyżej w wynikach wyszukiwania. Prawdopodobnie takiego posta zobaczy więcej osób, ponieważ Facebook promuje ciekawe i „buzujące” treści. Nie potrafi jednak rozróżnić, czy takie działanie jest wywołanie sztucznie, czy naturalnie.

Ponadto, jeżeli pod „gorącym” postem zbierzemy odpowiednio sporo lajków, o wiele łatwiej firmie wrzucić w to mrowisko jakiś marketingowy post z nowym produktem do kupienia. Lajki na Facebooku to waluta.

Firmy i marki robią to dlatego, ponieważ jest to tani (a właściwie bezkosztowy) marketing. Zwiększają się zasięgi, dzięki czemu więcej osób zobaczy dany komunikat.

Obecnie najbardziej popularnym żebractwem na Facebooku jest:

🤦‍♂️ przesyłanie postów w wiadomości prywatnej na Messengerze – wejdź, kliknij (ja się zawsze czuję tak, jakby wysyłający ukrył „i spier…”, bo właściwie do tego mu jestem potrzebny)

🤦‍♂️ zapraszanie do polubienia swojego profilu w wiadomości prywatnej na Messengerze

🤦‍♂️ zapraszanie do polubienia wszystkich profili na Facebooku Twoich np. partnerów biznesowych, dzięki czemu chcesz im pokazać, że podjęcie współpracy z Tobą zwiększyło im ilość polubień

🤦‍♂️ przesyłanie filmików ze swoją twórczością w wiadomości prywatnej – czyli wychodzenie z (mylnego) założenia, że każdy musi lubić to, co tworzysz. Więc wchodzisz mu z butami do komunikatora

🤦‍♂️ przesyłanie fake-newsów – szczególnie w formie filmów udostępnionych z poziomu danego fanpage’a. Żeby taki film odtworzyć, musisz to zrobić na stronie, która go u siebie wrzuciła, co nabija wyświetlenia filmu i wpływa na jego popularność

🤦‍♂️ proszenie znajomych w wiadomości prywatnej, żeby coś u siebie udostępnili albo przesłali dalej – to jest opcja typu #NAJGORZEJ

Proszę Cię o jedno. Dla swojego dobra, nie rób żadnej z powyższych rzeczy. Jest kilka bardziej eleganckich sposobów na autopromocję.

Przede wszystkim zastanów się, na czym Ci tak naprawdę zależy. Czy zależy Ci na tym, aby pod Twoim filmem czy na Facebooku była cyferka, która połechta Twoje ego, czy wolisz jednak mieć grono wiernych i oddanych Tobie fanów? Twoich prawdziwych odbiorców, którzy są, bo lubią to co tworzysz? Którzy będą na Twojej wystawie, wernisażu, koncercie. Którzy polubią Twoją twórczość i udostępnią ją sami z siebie, bo uważają, że to jest dobre i wartościowe?

Jestem przekonany, że taki sposób promocji jest bardziej wartościowy i długofalowy. Są jednak rzeczy, z których jak najbardziej możesz korzystać w celu zwiększenia swojej popularności i do tego gorąco zachęcam!

Co możesz robić na Facebooku, aby zwiększyć swoją popularność:

👍 twórz ciekawe i wartościowe treści dla swoich odbiorców – to najlepsza waluta, która pozwoli związać Twoich odbiorców ze sobą

👍 rozmawiaj ze swoimi fanami i nie traktuj ich jak idiotów. To nie jest mięso armatnie, które możesz wykorzystać do kliknięcia czego trzeba wtedy, kiedy o to poprosisz. Wrzucaj posty regularnie, aby Twoi odbiorcy mieli poczucie, że jesteś z nimi i wnosisz pewną wartość do ich życia

👍 Facebook umożliwia wysłanie zaproszenia do polubienia Twojej strony. Takie działanie jest jak najbardziej w porządku – poprzez komunikat na Facebooku Twój znajomy dostaje powiadomienie, że ich zapraszasz do polubienia danej strony (z poziomu Twojego Fanpage: pod zdjęciem w tle z rozwijanego menu wybierasz opcję „Zaproś znajomych”)

👍 możesz także zaprosić osoby, które polubiły Twojego posta, ale nie są Twoimi obserwatorami (pod postem na Facebooku klikasz w cyfrę mówiącą o ilościach polubień i przy danej osobie zobaczysz opcję „Zaproś”. Klikasz, a ta osoba dostanie od Ciebie zaproszenie).

Jak możesz walczyć z żebrolajkami:

  • przede wszystkim sam ich nie twórz. Zanim o coś innych poprosisz, zastanów się dwa razy
  • nie puszczaj żadnych łańcuszków dalej
  • nie daj się złapać: nie odpowiadaj i nie reaguj na nie. Próba odpisywania na zachęcanie do lubienia czegoś może zostać również źle odebrana, bo niby dlaczego próbujesz kogoś wychowywać na siłę. Wszystko jednak zależy od relacji, jakie posiadasz z daną osobą.

Żebrolajki i nachalna aktywność, wchodząca ludziom do wiadomości prywatnej sprawia, że ludzie nie traktują Cię poważnie. Bo sam ich poważnie nie traktujesz. Buduj z ludźmi w mediach społecznościowych pozytywne relacje. Nie zapominaj, że media społecznościowe i komunikatory są przedłużeniem kontaktów rzeczywistych.

Co to? Łapki w górę „kochani”, lajkujcie, komentujcie, udostępniajcie! 😉

Pan Manager

Pan Manager to portal dla artystów, managerów oraz twórców i praktyków kultury. Znajdziesz tu aktualne informacje dotyczące branży, oraz praktyczne wskazówki i narzędzia, które pomogą Ci efektywnie poruszać się w branży artystycznej. Jeżeli chcesz być na bieżąco, zapraszam na profile społecznościowe na Facebooku, Instagramie oraz YouTube. Jeżeli masz ochotę się wypowiedzieć, rozpocznij lub dołącz do dyskusji - zostaw komentarz!

Powiązane

Back to top button