Zastanawiam się czy Wy również mieliście takie poczucie, że najgorszą z dostępnych przeglądarek internetowych jest Microsoft Internet Explorer? Relikt przeszłości, używany zazwyczaj tylko raz – w celu pobrania i zainstalowania innej przeglądarki.
Moją ulubioną przeglądarką, przez szereg ostatnich lat, była Chrome od Googla. A to za sprawą bardzo wartościowych dodatków i rozszerzeń, które sprawiały, że stawała się ona o wiele bardziej przydatnym narzędziem w codziennej pracy, niż zwykłą aplikacją do przeglądania Internetu. Bez takich dodatków jak MixMax, Evernote, Translit, czy szereg dodatków do Gmaila, nie wyobrażam sobie codziennej pracy. (Dodatkom do Chrome i Gmaila poświęcę oddzielny wpis).
Ostatnio jednak odczułem jednak pewne problemy z Chrome dotyczące jej stabilności i niezawodności. Zbiegło się to w czasie z publikacjami poświęconymi „nowej” przeglądarce Edge i jej funkcjonalności. „Nowej” stawiam w cudzysłów, bo Edge zadebiutował już w 2015 roku, jako następca Internet Explorera.
Postanowiłem spróbować. Zainstalowałem Edge’a i od razu dało się odczuć, że przesiadłem się na coś szybszego i lepszego! Wiele stron, które potrafiły mi się zwiesić, w Edge’u ładowały się szybciej i płynniej.
Z przeglądarki Microsoftu zacząłem coraz częściej korzystać, oczywiście z pewną rezerwą. Lata zawodów jeszcze z czasów Neostrady zrobiły swoje. Ale korzystam z niej już od kilku miesięcy i nic nie wskazuje na to, że wrócę do poprzedniej. Microsoft wprowadził ostatnio tzw. „kolekcje”, które porządkują nasze karty, oraz narzędzie o nazwie „Editor”, które sprawdza naszą pisownię w przeglądarce. W dodatku kilka dni temu Edge umożliwił instalowanie rozszerzeń, dzięki czemu wszystko to, z czego korzystałem w Chrome, jest obecnie dostępne na Edge’u. To dlatego, że jest ona oparta na silniku Chromium, oprogramowaniu open source, co generalnie nic mi nie mówi, ale lubię to 😉
Wydaje mi się, że Microsoft wiele lat temu, porzucając rozwój Explorera, rzucił go po prostu na pożarcie konkurencyjnym rozwiązaniom. Teraz jednak widać, że jest to produkt zadbany i dobrze rozwijany, który w dodatku zyskuje coraz większą popularność na całym świecie.
Jeżeli więc Twoja dotychczasowa przeglądarka zawiedzie, wypróbuj Edge, także w wersji na smartfony, gdzie sprawdza się równie dobrze.
