Felieton

Nadprodukcja wydarzeń kulturalnych online

Sytuacja, w której znaleźli się artyści i twórcy, przede wszystkim Ci, którzy do wykonywania swojego zawodu potrzebują sceny i publiczności – jest dla nich obecnie najtrudniejsza. Z dnia na dzień, dokładnie z 11 na 12 marca 2020 roku, stracili oni możliwość wykonywania zawodu. Zatrzymanie kraju poprzez zamknięcie żłobków, szkół i przedszkoli oraz instytucji kultury sprawiło, że bez żadnego okresu wypowiedzenia Ci ludzie stracili pracę.

Takich ludzi jest w Polsce tysiące. Kiedy wszyscy słyszeliśmy o tym, jak w kwietniu tysiące osób traciło pracę, zastanawiałem się, czy ktoś pomyślał o muzykach czy aktorach? Tak jak najszybciej w dobie kryzysu zamyka się dział marketingu w firmach, tak w społeczeństwach zamyka się kulturę i sztukę. „Bez tego sobie poradzimy”. Hm, czyżby?

Naturalnym ratunkiem dla każdego twórcy było przeniesienie wszelkiej swojej artystycznej działalności do Internetu. Lekcje w szkołach, spotkania w firmach, rozmowy z gośćmi w mediach – odbywają się za pośrednictwem sieci. Oczywiście artyści również przenieśli tam wszelkie swoje działania, bo jest to najbardziej naturalne, najprostsze i najefektywniejsze z dostępnych rozwiązań. W wielu przypadkach – jedyne.

Po dwóch miesiącach stanu nadzwyczajnego w Polsce wywołanego epidemią koronawirusa, jesteśmy w momencie totalnej nadprodukcji wszelkich wydarzeń, szczególnie tych muzycznych. Początkowo z wielkim zainteresowaniem, za jednym kliknięciem mogliśmy zajrzeć komuś do domu i posłuchać jak gra lub śpiewa. Siedząc wygodnie w kapciach przed monitorem. Były komentarze na żywo. Artysta na nie odpowiadał… Coś nowego i to na ogromną skalę. Instytucje kultury w pośpiechu odkurzały swoje archiwalne nagrania spektakli i udostępniały je (zazwyczaj nieodpłatnie) w Internecie.

Nadprodukcja wydarzeń kulturalnych online, przejawiająca się wysypem na masową skalę różnego rodzaju propozycji, oraz zmęczenie siedzeniem w domu i pracą przed monitorem sprawiły, że forma ta szybko stała się nieatrakcyjna.

Koncerty stały się powszechne, łatwo dostępne, często jednak jakość ich realizacji pozostawia wiele do życzenia. Dlatego też wyraźnie da się obecnie zauważyć spadające zainteresowanie takimi koncertami.

Niektóre z nich próbują być dodatkowo płatne, co skazuje takie akcje, moim zdaniem, na porażkę. A to dlatego, że społeczeństwo ma (i będzie miało) coraz mniej pieniędzy, a jeżeli występuje artysta bez nazwiska – to raczej nie może konkurować z kilkudziesięcioma innymi propozycjami danego wieczoru udostępnionymi całkowicie nieodpłatnie.

Pewnym ciekawym, aczkolwiek sprytnym z punktu widzenia organizatorów wydarzeń rozwiązaniem jest organizowanie koncertów o charakterze charytatywnym. Oczywiście są to akcje godne pochwały, do których wspierania gorąco zachęcam, natomiast rozwiązanie to pozwala sprytnie uniknąć tematu wynagrodzenia dla artystów za koncert, na co chcę zwrócić Twoją uwagę. Takie wydarzenie buduje pozytywny wizerunek danej instytucji, w mniejszym stopniu wykonawcy.

Masowa ilość wydarzeń jest dla mnie zjawiskiem negatywnym. Bo o ile w pierwszych tygodniach wszystkim było miło, tak teraz zmęczenie i brak realnych perspektyw na monetyzację swojej twórczości sprawia, że morale spadają. Pojawia się zwątpienie, które może przekuć się w niechęć do tego typu spotkań z kulturą i sztuką online.

Jeżeli dany artysta spotyka się z widzami online co tydzień,dwa, to czy jest realna szansa na to, że spotkanie z nim po epidemii, podczas koncertu na żywo, dostarczy nam jakichkolwiek innych, lepszych wrażeń? Czy zaprezentuje nowy materiał? Czy czymś nas jeszcze zaskoczy?

Pan Manager

Pan Manager to portal dla artystów, managerów oraz twórców i praktyków kultury. Znajdziesz tu aktualne informacje dotyczące branży, oraz praktyczne wskazówki i narzędzia, które pomogą Ci efektywnie poruszać się w branży artystycznej. Jeżeli chcesz być na bieżąco, zapraszam na profile społecznościowe na Facebooku, Instagramie oraz YouTube. Jeżeli masz ochotę się wypowiedzieć, rozpocznij lub dołącz do dyskusji - zostaw komentarz!

Powiązane

Back to top button